2007-10-15

Palermo SOHO






Długo wychodzimy z domu. Świeci słońce i jest ciepło. W mieście nie ma ruchu , bo dziś święto. Postanawiamy powrócić do artystycznej części Palermo – SOHO. Po zaliczeniu karuzeli placu zabaw w parku po drugiej stronie ulicy idziemy do Plaza Guemes. Stoi tam neoromańska (?) bazylika. Staś zalicza skutery elektryczne i zaczyna mu to całkiem dobrze wychodzić. Potem mijamy setki małych knajpek i sklepików z „designowymi” produktami.
Znajdujemy plakaty nawołujące do głosowania w polskich wyborach w wersji hiszpańskiej….(tu wybory 20go, a nie 21go)
Jemy lunch w losowo wybranej restauracji, bo zaczyna padać.

3 komentarze:

Hanka pisze...

Tyle razy pisalam komentarz, ale nie udalo mi sie wyslac - licho wie dlaczego, wiec nie wysilam sie poki nie naucze sie

Hanka pisze...

No a teraz pojdzie?

Hanka pisze...

No to pisze:Jestescie w jakims niesamowitym swiecie, chyba stworzonym dla Stasia,ktory probuje wszystkiego,"zadnej pracy sie nie boi" i pedzi (jak na ktoryms zdjeciu), zeby wszystko zdazyc zobaczyc! Z trudem mozna odroznic go od tlumu argentynskich dzieci. A Wy - tez szczesliwi z tej niezwyklej podrozy i ze swoich , cudownych Pociech! Trzymajcie tak dalej i uwazajcie na siebie! Calujemy - Mama z Tata