Od rana skwar. Kinga ma lekcje hiszpańskiego, a Stasiek odmawia wyjścia z domu., bo za gorąco.
Chwile później zaczyna wiać i przez 4 godziny mamy za oknem ścianę wody. Wisimy na Skype i zapadamy w siestowy sen jak wszyscy tutaj. O 7pm Kinga postanawia upiec tarte, a Jacek i Stasiek z braku szpinaku musza wyjsć...
Tarta była pyszna, ale wyspany Staś długo nie chciał pojść spać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz